71-letni Zbysław C. z nieznanych przyczyn zaatakował i zabił pięcioletniego Maurycego. W momencie ataku chłopiec wracał z grupą do przedszkola z wycieczki. Bezsens tragedii zszokował całą Polskę. W miejscu ataku Poznaniacy zostawiają pluszaki i znicze. Na jaw wychodzą też nowe fakty o napastniku i zdarzeniach, do których doszło tuż przed napaścią.
Podejrzanyo potrójne zabójstwo w Puszczykowie usłyszał zarzuty. 42-letni Obywatel Ukrainy Serhii T. przyznał się do zabójstwa swojej 29-letniej żony Julii oraz dwóch córek 4,5-letniej
Była tu moja ekspedientka, zadzwoniła po mnie, płakała przez telefon, krzyczała, że jest napad - relacjonuje w rozmowie z reporterem Beata.
Vay Tiền Nhanh Ggads. Nastolatka pochodząca z Ekwadoru, twierdzi że Jezus ukazał jej piekło oraz niebo. Wszystko to działo się, gdy dziewczyna była martwa przez blisko 23 godziny. Angelica Elizabeth Zambrano Mora już wcześniej rozmawiała z Bogiem W wieku 12 lat przyjęła Jezusa, jednak wielu znajomych nie rozumiało wiary dziewczyny, dlatego odsunęła się od Kościoła i wielokrotnie grzeszyła. Po trzech latach Angelica ponownie wróciła do swojej religii, lecz wciąż uważała się za osobę chwiejną. W modlitwach prosiła, aby Bóg do niej przemówił, jednak to nastąpiło dopiero w dniu jej 17-tych urodzin. Wołałam do Boga z całego serca, by zmienił moje życie. Jednak czas mijał i nic się nie wydarzyło. Jedyną zmianą było to, że zaczęłam chodzić do kościoła i czytać Biblię. W sierpniu zostałam zaproszona na 15-dniowy post, w którym uczestniczyła moja matka. Postanowiłam wziąć w nim udział, ale zanim przyszłam powiedziałam do Boga, aby do mnie przemówił. Zrobił to już dla wielu osób, a w stosunku do mnie wciąż był milczący. Jakby mnie nie widział, a to bolało. Modliłam się i pytałam czy Bóg mnie nie kocha, czy nie chce się mną zająć. Nastolatka prosiła o znak od Boga, aż w końcu natknęła się na cytat z księgi Jeremiasza: Wołaj do Mnie, a odpowiem ci, oznajmię ci rzeczy wielkie i niezgłębione, jakich nie znasz. Wtedy była pewna, że Bóg do niej przemówił. Dostała znak, o który od dawna prosiła. Nie chciała chwalić się swoim odkryciem przed innymi i w milczeniu rozmyślała nad tymi słowami. Podczas postu Angelica modliła się i całym sercem wierzyła, że wkrótce stanie się coś niezwykłego. W trakcie jednej z rozmów z Bogiem ukazały się jej boskie anioły, które uprzedziły nastolatkę przed tym co się wydarzy. Musisz się przygotować, bo Bóg pokaże Ci rzeczy wielkie i niezgłębione. Takie, których jeszcze nie poznałaś. Pokaże Ci piekło i niebo, ponieważ o to go prosiłaś poprzez słowa Jeremiasza. Dziewczyna była przerażona, nigdy nie mówiła nikomu o tym, czego doświadczyła czytając cytat z Księgi Jeremiasza. Mimo to boskie stworzenie wiedziało dokładnie, o którym wersecie rozmyślała. Podczas modlitwy z innymi postnikami, Angelica wciąż widziała anioły, a także Ducha Świętego, który do niej przemówił. W następnych dniach dziewczyna wciąż miała wizje, a boskie istoty towarzyszyły jej podczas lekcji i w domu. Jeden z aniołów wyszeptał jej, że wkrótce umrze, ale nie musi się niczego obawiać, ponieważ powróci na Ziemię, by opowiedzieć o tym co widziała. Wkrótce dziewczyna przez 23 godziny była martwa Po tych słowach Angelica stała się bardzo przygnębiona, jednak gdy Duch Święty powiedział jej, że spotka się z Bogiem nagle zaczęła się uśmiechać i stała się radosna. Ludzie z jej towarzystwa nie wiedzieli skąd nastąpiła taka przemiana. Kiedy dziewczyna opowiedziała o tym co ją czeka, jej matka oraz znajoma z innego kościoła, rozpoczęły namaszczenie. W trakcie namaszczenia Angelica zaczęła odnosić wrażenie, że coś ją przykrywa. Po chwili nikt nie mógł dotknąć dziewczyny. W zaświatach widziała celebrytów oraz Jana Pawła II Angelica twierdzi, że podczas wizyty w piekle widziała Michaela Jacksona, który sprzedał diabłu swoją duszę w zamian za sławę. Gdy tylko ktoś słuchał utworu gwiazdy, czuł on ogromny ból i przechodził przez potworne męczarnie. W zaświatach pojawił się również Św. Jan Paweł II. Bóg chciał pokazać dziewczynie jak wyglądało całe życie Karola Wojtyły i zaprezentował jej tajne fakty, o których nikt wcześniej nie miał pojęcia. Według Boga papież był materialistą i kłamcą, a za swoje grzechy nigdy nie żałował dlatego teraz znajduje się w takim miejscu. Nastolatka jest pewna, że widziała Jana Pawła II, który obsypywany był tysiącami złotych monet, które zachowywał tylko dla siebie. Stwórca krytykował również kult świętych, w tym kult maryjny. Angelica podczas wędrówki po niebie, dowiedziała się, że objawienia z udziałem Maryi były fałszem. Tuż przed powrotem na Ziemię, Bóg pokazał jej także jak wygląda sąd ostateczny. Przywrócona do życia Opowieść 18-latki brzmi dość fantastycznie, jednak trudno wyjaśnić powrót do życia. Ludzki mózg powinien być nieodwracalnie uszkodzony po około 8 minutach od zgonu, a w przypadku Angelici tak się nie stało po 23 godzinach! Niestety nie można stwierdzić czy nastolatka faktycznie była martwa, ponieważ nie potwierdził tego żaden lekarz, a ciało dziewczyny nie znajdowało się w szpitalu tylko w domu rodzinnym. Po rzekomym powrocie do świata żywych, Angelica zaczęła głosić prawdę i opowiadać to co zobaczyła. Co myślisz o objawieniach nastolatki? Czy uważasz, że może to być prawda?
"Ty ciężarna kur.." – krzyczała matka. "Szmata, dzi…ka, żre jak krowa" – dopowiadały młodsze siostry. Ania ma 18 lat. Jest w 8. miesiącu ciąży. Z powodu epidemii koronawirusa została zamknięta w domu z oprawcami. Źródło: Getty ImagesTak naprawdę nie ma na imię Ania. Umówiłyśmy się, że tak nazwę ją w artykule. Pod swoim nazwiskiem wołała o pomoc w mediach społecznościowych. Pisała, że chciałaby trafić do Domu Samotnej Matki. Albo gdziekolwiek indziej. Byle nie zostawać z rodziną. Już tego kroku się wstydzi. Nie chce, żeby cała Polska kojarzyła ją z tego, że jest ofiarą przemocy.– Mama wypomina mi całe życie, że jestem niechcianym dzieckiem z gwałtu. Twierdzi, że ojciec ją zgwałcił i że jak się dowiedziała o ciąży, to musiała z nim zamieszkać, bo nie miała gdzie się podziać. Później urodziły się moje młodsze siostry. Jak byłam młodsza, to mnie biła. Teraz nie ma odwagi – mówi październiku dowiedziała się, że jest w ciąży. Jej chłopak mieszka półtorej godziny drogi samochodem od niej. Nie byli przerażeni, jak wiele osób, które zostają rodzicami w ich wieku. Od razu zaczęli planować wspólne życie. Ona mieszkała wtedy w bursie. Chodziła do liceum. Wszystko wydawało się takie także: SIŁACZKI – program Klaudii Stabach. Sezon 2 odc. 1. Historie inspirujących kobiet– Myśleliśmy, że dziecko otworzy nam drogę do wyciągnięcia mnie z patologii w domu i stworzenia razem rodziny. Nie udało się przez epidemię. On stracił zlecenia, nie ma pieniędzy. Wysyłamy CV i szukamy mieszkania, ale teraz to nie takie proste. Musiałam wrócić do rodziny – psychiczna to też przemocAgresja pojawia się głównie w tych samych sytuacjach. Gdy gotuje, sprząta, gdy Ania po prostu wychodzi ze swojego pokoju. "Ty kur.., to jest za słone" – rzuca matka. I zaczyna się łańcuszek wyzwisk. W końcu przestała się wychylać. Dni mijają jej na płaczu. Za miesiąc rodzi.– Po mojej próbie samobójczej, kiedy miałam kilkanaście lat, rodzina dostała kuratora. Mnie on już nie obejmuje, bo jestem pełnoletnia. Rozmawia z nim tylko mama i opisuje sytuację w domu, jak chce. Ukrywa, że siostry wróciły do domu o 3:00, że teraz podczas epidemii one wychodzą. Bardziej boi się, że dostaną mandat i nie będą mieli za co spłacić, niż koronawirusa – dnia poszła do kuchni. Matki nie było. Jej siostra gotowała obiad. Od razu uprzedziła, że jej jedzenia nie da. Ania chciała więc samodzielnie przygotować sobie posiłek. Usłyszała, że tylko żre, że jest gruba.– Specjalnie stawała mi na drodze, wyrywała jedzenie z rąk. Nagrałam ją i wezwałam policję. Na drugi dzień przyjechały panie z opieki. Nie chciały mi wierzyć, nawet nagrań nie obejrzały. Powiedziały, że w każdej rodzinie są kłótnie. Że ja inaczej odbieram to przez hormony – policji też groźby padające z ust sióstr, że "kopną ją w brzuch i nie będzie miała bachora" albo, że "gdyby nie była w ciąży to już dawno byłaby połamana". Usłyszała, że nastolatki mają takie wybuchy w tym wieku. Polecono jej, żeby nie zwracała na to uwagi. A co, jeśli to zrobią?– Boję się. Wiem, że muszę zapewnić wszystko, co najlepsze dla mojego synka. Chcę o niego walczyć. O siebie nie potrafiłam nigdy. Moje dziecko jest dla mnie wszystkim – wzrusza wie, co będzie z nią po porodzie. W domu ciągle słyszy, że nikt nie chce tam "płaczącego bachora" i że nie ma prawa decydować, kto będzie w nim mieszkał. Chciałaby zamieszkać w Domu Samotnej Matki, choć na jakiś jest niebieska kartaDzwonię do Ośrodka Wsparcia dla Samotnych Matek i Kobiet w Ciąży w Lublinie, żeby dowiedzieć się, jakie kryteria musiałaby Ania spełnić, żeby się tam dostać.– Jeżeli w rodzinie występuje przemoc, pierwszym krokiem jest zgłoszenie się do pracownika socjalnego. Wiadomo, jaka jest teraz sytuacja, pracownik nie będzie mógł przyjść na wywiad, ale przeprowadzi go telefonicznie. Następnie powinna zadzwonić na policję. Policja zakłada wtedy niebieską kartę oraz wdraża oświadczenie o złożonym doniesieniu. Jeżeli niebieska karta jest już założona, to może skontaktować się z nami. My przeprowadzimy wywiad i medyczny i merytoryczny, bo są pewne obostrzenia. Zaproponujemy pracę z psychologiem, psychiatrą, pedagogiem, jeśli będzie potrzeba. I na te wszystkie działania musi wyrazić zgodę. U nas może przebywać do 3 miesięcy. Proszę, niech do nas zadzwoni. Będę z nią rozmawiał – obiecuje dyrektor ośrodka ks. Hubert się, że niebieska karta w jej rodzinie już wygasła. Założyłaby ją znowu, ale dzielnicowy to przyjaciel mamy. Boi się, że po raz kolejny nie zostanie potraktowana poważnie. Prawniczka Ada Tymińska z Centrum Praw Kobiet wyjaśnia, że rzeczywiście policja ma prawo odmówić wszczęcia procedury, jednak kolejnym rozwiązaniem jest zgłoszenie się do Ośrodka Pomocy Społecznej, który również może zadbać o to, aby niebieska karta została założona, a rodzina kontrolowana. Ponadto Centrum Praw Kobiet zaoferowało, że pomoże Ani, jeśli będzie tylko chciała taką pomoc nie wie jednak, czy to zrobi. Podobnie, jak wiele kobiet w jej sytuacji, kiedy okazało się, że realnie może coś zmienić, zaczęła się wycofywać.– Nasze psycholożki zauważyły, że często osoby, które tkwią w takiej sytuacji, są w pewien sposób tym zniewolone. Nie znają innego życia. Przestają wierzyć w swoją wartość. Przestają wierzyć w to, że ktoś jest im w stanie pomóc. Czują się bardzo samotne. Czują wstyd. Wydaje im się, że to ich wina, że nie dały rady zapanować nad problemem i ułożyć sobie prawidłowo życia – mówi Joanna Gzyra z Centrum Praw Kobiet i podkreśla, że często sprawcy przemocy sprawują kontrolę nad swoimi ofiarami.– Namawiamy do tego, żeby opuszczać toksyczne związki i rodziny, bo tak naprawdę izolacja od sprawców przemocy jest pierwszym krokiem do stanięcia na nogi i odbudowy siebie, odbudowy swojego życia, samostanowienia o sobie – podkreśla przedstawicielka Centrum Praw Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny jakość naszego artykułu:Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Była martwa przez 7 minut, po czym wróciła do żywych. Konsekwencji doświadcza nadal, w postaci zaników pamięci. Jej mózg zbyt długo pozostawał bez tlenu. Nastolatka opisała, co wtedy czuła. Śmierć kliniczna Naukowcy ciągle nie są pewni czy opowieści osób, które twierdzą, że wróciły z zaświatów należy traktować poważnie. Jak odkryli neurobiolodzy z Uniwersytetu Michigan, podczas ostatnich chwil życia aktywność mózgu znacząco wrasta, co dowodzi istnieniu intensywnych przeżyć. Trudno jednak stwierdzić, czy tym przeżyciem jest przejście na drugą stronę, czy halucynacje umierającego mózgu. Większość osób, które przeżyły śmierć kliniczną, uważają swoje doświadczenia za dowód na istnienie życia pozagrobowego. Wielu z nich twierdzi, że doświadczyło obecności wyższej siły, którą utożsamiają z Bogiem, a także bliskości swoich zmarłych krewnych. Należy do nich Amerykanka, która o swoim doświadczeniu śmierci klinicznej opowiedziała na Tik Toku. Kassi Hogann wyznała, że w wieku 18 lat doszło u niej do niedotlenienia mózgu trwającego 7 minut. Kobieta przyznaje, że było to konsekwencją „głupiej decyzji” podjętej w młodości, ale nie sprecyzowała, co dokładnie sobie zrobiła, że omal nie umarła. I to na dodatek nie raz, tylko 3 razy! Freepik Była martwa przez 7 minut Swoje doświadczenie określa jako „wciągnięcie do tunelu i wylądowanie pośród gwiazd”. Było to możliwe, ponieważ znajdowała się w stanie bezcielesnym, ale mimo braku ciała i możliwości ruchu czuła się, jak wspomina, bardzo komfortowo. Jak ujawniła, miała wrażenie, że znajduje się w miejscu, z którego mogła widzieć kosmos. Dodała, że czuła też obecność swoich zmarłych krewnych, ale nie mogła ich zobaczyć, ani z nimi porozmawiać. W relacji Kassi przewija się obecne również w relacjach innych osób, które przeżyły śmierć kliniczną, motyw trudności w opisaniu swoim doznań i przeżyć. Prawdopodobnie wynika to stąd, że nie przypominają one niczego, czego człowiek doświadcza w codziennym życiu. Jak ujawniła kobieta: Czułam się komfortowo wiedząc, że moi bliscy są ze mną, mimo że nie byli obok mnie ani astronomicznie, ani fizycznie. Mózg Kassi przetrwał bez tlenu 7 minut. Niestety, konsekwencje niedotlenienia ciągną się do tej pory. W wyniku braku tlenu w mózgu kobiety doszło do zmian, które okazały się nieodwracalne. Kiedy się obudziłam, zrobili tomografię komputerową mojego mózgu i zobaczyli małe części, które były zaciemnione. Powiedzieli mi, że mogą się zregenerować, ale to mało prawdopodobne – wyznaje Kassi. I rzeczywiście, uszkodzone fragmenty nie uległy regeneracji. Kobieta do tej pory odczuwa konsekwencje swoich przeżyć sprzed lat, najczęściej w postaci zaników pamięci. Doszło do tego, że musi stale robić notatki, żeby potem móc odtworzyć swoje czynności sprzed kilku dni. TikTok Źródła: TikTok (miniatura wpisu), Freepik, TikTok
18 latka twierdzi że była w piekle